Carino
|
|
« Odpowiedz #45 : Listopad 03, 2012, 20:30:38 » |
|
Kat również załorzyła toczek i ruszyliśmy za Ness i Firią.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Furia
|
|
« Odpowiedz #46 : Listopad 03, 2012, 22:09:43 » |
|
Ness wpuściła mnie do boksu, a ja bez zbędnych rytuałów ułożyłam się na słomie. Dziewczyna przytuliła się do mnie i zamknęła mój boks. - Do zobaczenia, mała! - krzyknęła i odeszła z uśmiechem na twarzy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Banito
Gość
|
|
« Odpowiedz #47 : Listopad 03, 2012, 22:15:39 » |
|
Wbiegłem jak najszybciej. Mój boks był otwarty, dlatego wbiegłem do niego i zatrzymałem się gwałtownie. Anita spała na połoge. -Ah. Banito, co ty wyprawiasz?- mówiła wstając i zamykając mi boks. Zarżałem cicho i ułożyłem się na sianie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Furia
|
|
« Odpowiedz #48 : Listopad 04, 2012, 11:28:17 » |
|
Przebudziłam się będąc w doskonałym humorze. Po kilku minutach doczekałam się Vanessy. Szła nucąc cicho pod nosem jakąś nieznaną mi piosenkę. - Cześć, mała. - przywitała się, wchodząc do mojego boksu. - Co powiesz na małą przejażdżkę? - zapytała z uśmiechem. Trąciłam ją nosem i parsknęłam głośno. Ness zaśmiała się cicho i wyszła, zamykając za sobą drzwi.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Furia
|
|
« Odpowiedz #49 : Listopad 04, 2012, 11:40:09 » |
|
Po chwili Nessie wróciła z potrzebnym sprzętem. Zręcznie wyczyściła mi kopyta i zabrała się do rozczesywania mi grzywy i ogona. Poszło sprawnie i po chwili byłam gotowa do wyjścia z boksu. Dziewczyna wyprowadziła mnie więc na zewnątrz i delikatnie położyła siodło na moim grzbiecie. Potem jednym szybkim ruchem włożyła mi wędzidło do pyska i zapięła paski. Ochraniacze odrzuciła w kąt. Skrzynkę z narzędziami odstawiła na jej stałe miejsce, obok boksu. Następnie usiadła na ogrodzeniu i powiedziała: - No to gdzie się dzisiaj wybierzemy? - uśmiechnęła się pogodnie. Zamyśliła się chwilę, gładząc mnie po łbie. Po chwili złapała mnie za wodze i wyprowadziła z terenu stadniny.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Banito
Gość
|
|
« Odpowiedz #50 : Listopad 04, 2012, 12:05:35 » |
|
Anita przybiegła z prędkością geparda (przenośnia xd). Miała przy sobie potrzebny sprzęt. Weszła do mojego boksu i zaczęła czyścić mi sierść. Po chwili błyszczała jak miliony małych diamencików. Nie wiem po co, ale wzięła swoją szczotkę do włosów. Może się pomyliła? Nie. Zaczęła mi czesać grzywę i ogon. Splotła mi grzywę w warkocze, oczywiście ogon także. "Co jej odbiło!?"-Pomyślałem, że chce mi zrobić nazłość. Ona jednak nie śmiała się tylko nadal zajmowała się moim uczesaniem. Wyczyściła mi kopyta i założyła siodło i resztę potrzebnego sprzętu. Większość czasu jeździliśmy bez siodła. Ale cóż. Wsiadła na mój grzbiet (na siodło), stuknęła nogami i spokojnie wyszliśmy z terenu boksów.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Furia
|
|
« Odpowiedz #51 : Listopad 09, 2012, 19:47:45 » |
|
Tuż przed wejściem zdjęła mi kantar i wpuściła do środka. - Odpocznij. Rano jedziemy na przejażdżkę. - poklepała mnie po szyi i wyszła, zamykając za sobą boks. Zjadłam owies i ułożyłam się na sianie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Carino
|
|
« Odpowiedz #52 : Listopad 10, 2012, 12:17:40 » |
|
Weszliśmy. Kat wprowadziła mnie do boksu i przytuliła na przegnanie. Potem wyszła nadal zamyślana. Napiłem się wody i zacząłem jeść siano.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Furia
|
|
« Odpowiedz #53 : Listopad 10, 2012, 13:46:07 » |
|
Obudził mnie hałas. Wyjrzałam z boksu i ujrzałam... Maggie! Zarżałam radośnie, a Ness wprowadziła ją do boksu obok mnie. - Czyli to jest Furia? - zapytał Jacob gładząc mnie po głowie. - No tak. Niewiele się zmieniła. Nessie uśmiechnęła się tylko i poklepała mnie po szyi. Nie obyło się bez przyjacielskiej zaczepki. Maggie, o dziwo, od razu zapadła w kamienny sen. Moja właścicielka zaś pobiegła po potrzebny sprzęt. Jake spoglądał na swoją klacz z miłością i nadzwyczajnym spokojem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Furia
|
|
« Odpowiedz #54 : Listopad 10, 2012, 13:48:41 » |
|
Vanessa zawiesiła ogłowie i siodło na przydzielonym do tego słupku i wyprowadziła mnie z boksu. Parsknęłam radośnie, a ona przywiązała mnie obok sprzętu i zaczęła czyścić. Jacob patrzył się na nią jak zaklęty, a i ona zerkała na niego co jakiś czas. Z jej ust nie schodził radosny uśmiech. Po chwili byłam gotowa. Ness założyła toczek i wyprowadziła mnie z boksów, zostawiając Jacoba samego. Jemu to jednak nie przeszkadzało. Wszedł do Maggie i zaczął gładzić ją po szyi.
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopad 10, 2012, 13:59:09 wysłane przez Furia »
|
Zapisane
|
|
|
|
Furia
|
|
« Odpowiedz #55 : Listopad 10, 2012, 14:07:33 » |
|
Mocno zdziwiona odkryłam, że byłyśmy na przejażdżce około 2 godzin. Ness rozsiodłała mnie pospiesznie i wyczyściła po przejażdżce. Bez kantara wpuściła do boksu i zamknęła drzwi. Poszła odłożyć sprzęt.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Furia
|
|
« Odpowiedz #56 : Listopad 10, 2012, 14:10:37 » |
|
Nessie wbiegła z powrotem do mojego boksu i podała mi trzy jabłka. Potem wsypała do żłobu pełny kubeł owsa, na co zareagowałam głośnym rżeniem i delikatnym barankiem. Z radością zanurzyłam pysk w jedzeniu, a Ness usiadła obok mnie, rozmawiając z Jake'm.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Furia
|
|
« Odpowiedz #57 : Listopad 14, 2012, 18:40:33 » |
|
Po chwili Nessie pożegnała się ze mną i razem z Jake'm wyszli z terenów stajni. Zarżałam tęsknie, wciąż z pyskiem w pysznym owsie >3.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Carino
|
|
« Odpowiedz #58 : Listopad 14, 2012, 19:57:08 » |
|
Wszędzie był dym, byłem przerażony. Kopałem w drzwi od boksu i wierzgałem. Rżałem przeraźliwie wołając Kat która nie przychodziła. Bałem się że mnie zostawiła.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Furia
|
|
« Odpowiedz #59 : Listopad 14, 2012, 20:01:00 » |
|
Wyczułam dym. Długo miotałam się po boksie, czekając na pomoc, aż w końcu nadbiegła Nessie wraz z Jacob'em. Dziewczyna bez namysłu wskoczyła do mojego boksu i zaczęła wyprowadzać mnie na dwór. Chciałam iść, ale tuż przede mną zawalił się kawałek dachu, rozdzielając Vanessę i mnie. Zarżałam żałośnie i cofnęłam się w kąt boksu. Moja właścicielka przeskoczyła ogień i chwyciła mnie za kantar, ciągnąc w stronę wyjścia. Wierzgnęłam ostro, parskając nerwowo. Nessie zdjęła bandamę ze swojej szyi i zawiązała mi nią oczy. Zdziwiona zauważyłam, że wszystko wokoło przestało płonąć. Ufając mojej pani, powoli wyszłam za nią. Poczułam delikatne sparzenie na jednej z moich nóg, lecz szłam dalej. W końcu poczułam świeże powietrze. Ness zdjęła mi bandamę z oczu i przywiązała uwiązem do słupa. Z ulgą zarżałam, a moja właścicielka rzuciła się do boksu Maggie. - Jake! Dzwoń po straż! - krzyknęła z głębi. Miała nie lada problem z wyprowadzeniem oszalałej klaczy z płonącego boksu. Srokata wierzgała i oganiała się od Ness używając zębów bądź kopyt. W końcu jednak dziewczyna zawiązała jej oczy i klacz dała się uwiązać obok mnie. Nastolatka nie zapomniała o bezpieczeństwie. Do uwiązania Maggie użyła grubej linki doktora Evansa. Rozejrzała się, czy w pobliżu nie ma innych dziewczyn. Nie czekając, wskoczyła do boksu Carino i wyprowadziła go. Przywiązała obok mnie, z daleka od Maggie i zaczęła szybko obserwować pozostałe boksy. Czy aby nikt w nich nie został? - martwiła się widocznie. Zarżałam przerażona, a ona pogładziła mnie po pysku. W oddali usłyszałam syrenę wozu straży pożarnej.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|