Wild Heart

Mieszkania naszych jeźdźców. => Dom Wschodzącego Słońca. => Wątek zaczęty przez: Furia Październik 27, 2012, 23:25:51



Tytuł: Ogród.
Wiadomość wysłana przez: Furia Październik 27, 2012, 23:25:51
Ogród przed domem =).
(http://www.ogrodyjaponskie.com.pl/i/upload/bad8b341bd.jpg)


Tytuł: Odp: Ogród.
Wiadomość wysłana przez: Furia Listopad 14, 2012, 19:26:03
[Vanessa]
Powolnym krokiem przyszliśmy do ogrodu. Zasiedliśmy na jednej z ławeczek i kontynuowaliśmy rozmowę. Jake był zafascynowany moją techniką zaklinania koni. Wytłumaczyłam mu, że przeszło to na mnie z mojego dziadka.
- Naprawdę? To cudownie... - zdziwił się. - Ale przecież twój dziadek nie żył już po tym, jak ty byłaś dostatecznie... Hm. Jakby to nazwać? - szukał odpowiedniego słowa. - 'Dorosła' ? Niech będzie. Dorosła, aby przejąć ujeżdżanie i zaklinanie koni. - dokończył, oczekując odpowiedzi.
- Ach, tak. Dlatego też poprowadził mnie. Pozostawił mi wiele listów i wskazówek, które doprowadziły mnie między innymi do samego Tom'a Booker'a! - wyjaśniałam szybko i energicznie.
- Do tego Toma ?! Sławnego zaklinacza koni?! Niemożliwe! - zaprotestował z jękiem.
- A jednak. - podjęłam z uśmiechem. - Potem posłał mnie do Grace Remeber na nauki z ziół i technik uleczania. Nadal mam liczne księgi i zwoje, które mi podarowała. - zaśmiałam się, grożąc wskazującym palcem Jacob'owi, kiedy chciał mi przerwać. - Potem był Wiliam Gordon. On z kolei nauczył mnie rozumieć pewne zachowania zwierząt, nie tylko koni. Już w wieku 7 lat ujeździłam pierwszego ogiera.
- Kłamiesz! - zaprotestował.
- Pff. Jak nie chcesz to nie wierz. - prychnęłam. - Ale tak było... - już miałam kontynuować, kiedy przerwał mi donośny dzwonek telefonu. Szybko wyjęłam go z kieszeni i odruchowo nacisnęłam zieloną słuchawkę.
- Halo?
- Ness? To ty? - zapytał przerażony głos. To była Ramona. Jedna ze stajennych.
- Tak. Co się stało? - przejęłam na siebie jej emocje.
- W stajni jest pożar! Szybko! Pomóż mi ratować konie! - wrzasnęła i nie czekając na reakcje, rozłączyła się. Bez namysłu ruszyłam w stronę ośrodka jeździeckiego. Jake podążał za mną. Najwyraźniej 'podsłuchiwał' xD.


Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

rzeczypospolitasedecka wwwvirtualpets oceana k-l wyscigi-smierci