Wild Heart
Aktualności: Zaczynamy przygotowywania do Gwiazdki, którą być może rozpoczniemy już na aaf.pl !
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?
Maj 02, 2024, 14:51:34


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1]
  Drukuj  
Autor Wątek: Ogród.  (Przeczytany 747 razy)
Furia
Przewodnik Stada
Odważny rumak.
*****
Wiadomości: 428



Zobacz profil Email
« : Październik 27, 2012, 23:25:51 »

Ogród przed domem =).
Zapisane

Furia
Przewodnik Stada
Odważny rumak.
*****
Wiadomości: 428



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #1 : Listopad 14, 2012, 19:26:03 »

[Vanessa]
Powolnym krokiem przyszliśmy do ogrodu. Zasiedliśmy na jednej z ławeczek i kontynuowaliśmy rozmowę. Jake był zafascynowany moją techniką zaklinania koni. Wytłumaczyłam mu, że przeszło to na mnie z mojego dziadka.
- Naprawdę? To cudownie... - zdziwił się. - Ale przecież twój dziadek nie żył już po tym, jak ty byłaś dostatecznie... Hm. Jakby to nazwać? - szukał odpowiedniego słowa. - 'Dorosła' ? Niech będzie. Dorosła, aby przejąć ujeżdżanie i zaklinanie koni. - dokończył, oczekując odpowiedzi.
- Ach, tak. Dlatego też poprowadził mnie. Pozostawił mi wiele listów i wskazówek, które doprowadziły mnie między innymi do samego Tom'a Booker'a! - wyjaśniałam szybko i energicznie.
- Do tego Toma ?! Sławnego zaklinacza koni?! Niemożliwe! - zaprotestował z jękiem.
- A jednak. - podjęłam z uśmiechem. - Potem posłał mnie do Grace Remeber na nauki z ziół i technik uleczania. Nadal mam liczne księgi i zwoje, które mi podarowała. - zaśmiałam się, grożąc wskazującym palcem Jacob'owi, kiedy chciał mi przerwać. - Potem był Wiliam Gordon. On z kolei nauczył mnie rozumieć pewne zachowania zwierząt, nie tylko koni. Już w wieku 7 lat ujeździłam pierwszego ogiera.
- Kłamiesz! - zaprotestował.
- Pff. Jak nie chcesz to nie wierz. - prychnęłam. - Ale tak było... - już miałam kontynuować, kiedy przerwał mi donośny dzwonek telefonu. Szybko wyjęłam go z kieszeni i odruchowo nacisnęłam zieloną słuchawkę.
- Halo?
- Ness? To ty? - zapytał przerażony głos. To była Ramona. Jedna ze stajennych.
- Tak. Co się stało? - przejęłam na siebie jej emocje.
- W stajni jest pożar! Szybko! Pomóż mi ratować konie! - wrzasnęła i nie czekając na reakcje, rozłączyła się. Bez namysłu ruszyłam w stronę ośrodka jeździeckiego. Jake podążał za mną. Najwyraźniej 'podsłuchiwał' xD.
Zapisane

Strony: [1]
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

virtualdog polskatawerna x22-team fenixlife mojmundial2018