Boksy na dworze.

[Carino]

Połorzyłem się obok Furii, byłem tak zmęczony że od razu zasnąłem.

[Carino]

Kiedy się obudziłem poskubałem jeszcze trochę siana i napiłem się wody. Czekałem na Kat.

[Carino]

Usłyszałem kroki, to była Kat. Na rękach niosła ogłowie, siodło i inny spżęt. Położyła to koło boksu. Założyła mi kantar i przyczepiła linkę. Wyprowadziła mnie z boksu bi przywiązała. Zaczęłam mnie czyścić.

[Furia]

Przebudziłam się, słysząc odgłosy czyszczenia. Kat już zajmowała się Carino, a do mnie biegła wesoła Ness.
- Cześć! - krzyknęła do dziewczyny. Następnie przytuliła mnie mocno i również zaczęła czyścić.

[Carino]

-Hej-Powiedziała Kat rozczesując mi moja długą grzywę.

[Furia]

Po długim śnie powrócił mi dobry humor. Przy czyszczeniu kopyt nie obyło się bez kilkakrotnej próby wyrwania ich i delikatnego kąsania. Za każdym razem Vanessa upominała mnie spokojnie bądź karała stanowczym puknięciem w łopatkę. Po chwili byłam czysta. Nessie biegiem ruszyła po siodło i ogłowie.

[Furia]

Vanessa pojawiła się równie szybko jak zniknęła. Czekając na Kat, zagadnęła przyjacielsko:
- Mamy jakieś plany na dzisiaj?

[Carino]

Kat zabrała się za czyszczenie kopyt, stałem spokojnie i i chętnie podawałem nogę. Kiedy skończyła założyła mi siodło, potem ogłowie. Kiedy kiedy zakładała ochraniacze na kopyta parsknąłem wesoło i szturchłem lekko Furie.
-Ja mam

[Furia]

Z radością odwzajemniłam zaczepkę i zarżałam przyjacielsko.
- Można wiedzieć co planujesz? - zapytała Nessie, zakładając mi siodło. Nie obyło się bez ostrego wierzgnięcia i próby ugryzienia, za co oczywiście zostałam ukarana. Przy zakładaniu ogłowia ociągałam się i na złość zaciskałam zęby, lecz cierpliwość i upartość mojej właścicielki zmusiła mnie do wzięcia wędzidła. Przy ochraniaczach nie było większych problemów. Znów zaczepiłam Carino z łobuzerskim uśmiechem na pysku.

[Carino]

Odwzajemniłem zaczepkę i zarżałem wesoło. Kat poprawiając mi siodło powiedział
-Na początek trening, później relaks i może mała przejarzdżka.

[Furia]

- Możemy się przyłączyć? - zapytała Nessie, uśmiechając się promiennie.
Ja zarżałam donośnie i uszczypałam Carino w zad. Parsknęłam zadowolona i radosna.

[Carino]

Zarżałem i również uszczypnąłem Furie w zad. Kat kat poprawiła ochraniacze i uśmiechnęłam sie. Potem powiedział:
-Jasne że tak, tylko że ja z Carino dzisiaj będę trenować ujeżdżenie.

[Furia]

- Spoczii. - uśmiechnęła się Ness. - My na rozgrzewkę zrobimy chwilę ujeżdżenia, a potem kilka przeszkód... - ustaliła moja właścicielka. - A co powiesz na to, żeby pójść na dużą halę/ujeżdżalnię i podzielić ją na pół? Jedna połowa dla mnie, druga dla ciebie. - zaproponowała.
Zarżałam ponownie i trąciłam Carino pyskiem.

[Carino]

Ok-powiedziała Kat z uśmiechem. Ja też zarżałem i szturchnąłem Furie.

[Furia]

Znów odwzajemniłam zaczepkę. Tym razem pchnęłam ogiera całym zadem. Zarżałam rozbawiona, a Ness założyła toczek, chwyciła palcat i wyprowadziła mnie z boksu.