Wild Heart
Aktualności: Zaczynamy przygotowywania do Gwiazdki, którą być może rozpoczniemy już na aaf.pl !
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?
Kwiecień 26, 2024, 01:14:29


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1]
  Drukuj  
Autor Wątek: Mała ujeżdżalnia.  (Przeczytany 1412 razy)
Furia
Przewodnik Stada
Odważny rumak.
*****
Wiadomości: 428



Zobacz profil Email
« : Październik 28, 2012, 19:26:32 »

Tutaj można trenować bądź ujeżdżać konia =). Wbrew pozorom ogrodzenie jest wytrzymałe, a podłoże dostosowane do końskich kopyt.
Zapisane

Furia
Przewodnik Stada
Odważny rumak.
*****
Wiadomości: 428



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #1 : Październik 30, 2012, 17:28:28 »

- No dobrze. Bierzemy się do pracy. - zapowiedziała Nessie, wprowadzając mnie na ujeżdżalnię. Na ogrodzeniu wisiały już jakieś dziwne sprzęty, o których nie miałam pojęcia. Nastolatka podeszła do tych rzeczy i powiadomiła:
- To jest siodło, a to ogłowie.
Po czym przerzuciła lonżę przez moją głowę (tak, że tworzyła wodze) i wskoczyła na mój grzbiet. Kiedy poczułam dodatkowy ciężar zaczęłam wierzgać i pędzić ile wlezie, ale nic nie dawało rady. Vanessa wciąż mocno siedziała na moim grzbiecie. Postanowiłam skorzystać z podstępu. Kiedy dziewczyna głośno i stanowczo wymówiła: "galop!", ruszyłam z kopyta. Rozpędziłam się 'na maksa', aby zaraz ostro wyhamować. Oczywiście tego już Nessie nie przesiedziała. Spadła, a raczej wylądowała na ziemi. Tak jak wtedy na pastwisku. Spojrzałam na nią ze zdziwieniem i pokłusowałam w drugi koniec ujeżdżalni. Ta jednak szybko się podniosła i złapała lonżę. Przywiązała mnie krótko do słupka i odeszła po siodło. Lekko położyła mi je na kłębie, lecz ja zdziwiona wierzgnęłam i zrzuciłam sprzęt. Vanessa bez słowa poszła po odrzucony przedmiot i wróciła również z batem. Kiedy próbowałam zrzucać intruza, dostawałam stanowczego bata i lekkie klepnięcie. Po chwili dziewczyna zadowolona z siebie dociągała popręg. Niestety napotkała moje zęby. Zręcznie odepchnęła mój pysk, jednocześnie karając za nieposłuszeństwo i sprawnie dokończyła dzieło. Wbiłam kopyta w ziemię, nie mając zamiaru się ruszyć, lecz wszystko na próżno. Po chwili stępowałam po małym kole, z siodłem na grzbiecie. Z impetem próbowałam zrzucić intruza, lecz niestety, nie dałam rady się go pozbyć nawet podstępem. Vanessa przyglądała mi się chwilę, lecz po kilku minutach pogoniła mnie do kłusa. Niechętnie ruszyłam truchtem, nadal wierzgając, jednak teraz za każde wierzgnięcie zostałam karana stanowczym uderzeniem bata. Naburmuszona przeszłam do galopu, podnosząc nogi jak najniżej to możliwe. Jednak Nessie jak zwykle emanowała spokojem i cierpliwością. Pogoniła mnie lekko, a ja posłusznie podniosłam nogi wyżej. Po kilku okrążeniach wreszcie się rozluźniłam i wydłużyłam kroku, a wtedy Vanessa pozwoliła mi przejść do stępa, a następnie się zatrzymać. Poklepała mnie i widząc że jestem wykończona... wskoczyła na siodło. Energicznie wierzgnęłam i popędziłam naprzód. Nastolatka z niechęcią zeskoczyła na ziemię i pogładziła mój kark.
- Dobra Furia... - powiedziała cicho. Wreszcie zdjęła ze mnie siodło i odłożyła je na bok. Wzięła lonżę w rękę i wyprowadziła mnie z ujeżdżalni.
Zapisane

Tiara
Żwawy rumak.
***
Wiadomości: 149



Zobacz profil
« Odpowiedz #2 : Listopad 03, 2012, 13:08:21 »

-Tiaro, dzisiaj mamy dużo do roboty.-powiedziała delikatnym głosem do mnie. Wprowadzała mnie spokojnie na ujeżdżalnię. Zauważyłam po chwili sprzęty, o których nic nie wiedziałam. Podeszła do tych sprzętów i powiadomiła mnie-To jest ogłowie, a to siodło. Od teraz będą tylko i wyłącznie twoje.-Ze zdziwieniem popatrzyłam na nią.
Zrobiła wodze z lonży i gładko wskoczyła na grzbiet. Zaraz zaczęłam wierzgać, a gdy to nie działało stanęłam dęba. Nie dała się zrzucić. Po chwili głośno krzyknęła "galop!". To była okazja dla mnie, a więc ją wykorzystałam. Z miejsca ruszyłam prawie w cwał. Nic ją nie powstrzymało. Nagle zaparłam się kopytami i stanęłam dęba. Spadła, a ja w duchu się uśmiechnęłam. Chciałam uciec tak, aby mieć spokój. Udało mi się, ale nie na długo. Bezszelestnie podeszła do mnie i złapała za lonżę. Prychnęłam z niezadowolenia. Przywiązała mnie i poszła po siodło oraz palcat. Założyła mi siodło, ale ja zrzucałam je. Za każde nieposłuszeństwo dostawałam karę w postaci palcata. Po chwili z niechęcią zostawiłam w spokoju, bo i tak wiedziałam, że Ellie jest cierpliwa i mi nie odpuści. Dociągnęła popręg i pogoniła mnie. Zdziwiona popatrzyłam na nią. Ani myślałam ruszyć się z miejsca, ale gdy dostałam z bata ruszyłam wolnym kłusem. Nastolatka nie karała mnie za to, że nie robię do końca to czego chciała. Po jakimś czasie odpuściłam i byłam bardziej posłuszna. Ellie widząc, że jestem zmęczona przestała mnie popędzać, a ja stanęłam. Poklepała mnie po szyi  szybko wskoczyła na siodło. Zdezorientowana starałam się zrzucić ją. Spadła, a gdy wstała podeszła do mnie. Chciałam uciec, ale trzymała mnie mocno. Podeszła bliżej siodła i pomyślałam, że chce znów wsiąść. Okazało się, ze rozluźniła popręg i zdjęła siodło. Zadowolona, że mam spokój prychnęłam.
-Na dzisiaj to tyle. Dobrze sobie radziłaś.-powiedziała i dała mi kostkę cukru. Jadłam, a Ellie wyprowadzała mnie z ujeżdżalni.
Zapisane

Lucy
Nowy w stadzie.
*
Wiadomości: 25



Zobacz profil
« Odpowiedz #3 : Listopad 10, 2012, 13:35:22 »

Layla wprowadziła mnie na ujeżdżalnie. Zrobiliśmy kilka kółek, podczas których dziewczyna rozciągała się i przygotowywała do większego wysiłku. Ponagliła mnie do kłusa. Zrobiła kilka okrążeń wysiadywanym i kilka anglezowanym po czym zmieniła kierunek. Ponagliła mnie do galopu. Ruszyłam niemalże cwałem z zawrotną szybkością pokonując kolejne okrążenia. Dziewczyna miała nieco większe trudności z zatrzymaniem mnie, ale w końcu zaczęłam zwalniać. Gdy już stanęłam Layla skróciła, nadal siedząc w siodle, strzemiona. Wiedziałam dobrze co się święci. Jedno stuknęcie w boki i ruszyłam pełnym cwałem. Ciemnowłosa dziewczyna pochyliła się mocno do przodu przechodząc w półsiad. Ujeżdżalnia była mała co nie pozwalało mi na odpowiednie rozwinięcie prędkości. Layla zwolniła mnie do kłusa, nakazała mi zrobić zmianę kierunku i kilka wolt po czym ponownie przyśpieszyła, ale nie pozwoliła mi się już tak rozpędzić. Nakierowała mnie na dosyć niską przeszkodę znajdującą się na środku ujeżdżalni. Bez większych problemów przeskoczyłam ją, a zadowolona strzeliłam baranka po skoku. Dziewczyna rozstępowała mnie gładząc po szyi i zeszła z mojego grzbietu prowadząc do stajni.
Zapisane

Zakazuję kopiowania czegokolwiek z mojego profilu!
___________
Kaŝtanarbo Neebla Lucy
___________

___________
Strony: [1]
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

insei horsesgame humanwolf loudness federacjagarmanii2023forum